wtorek, czerwca 29, 2010
Zofiówka w TVN
wtorek, czerwca 15, 2010
Wieża ciśnień w Otwocku na terenie Wojskowego Sanatorium Przeciwgruźliczego
powstałego w latach 1933-36.
(cały zespół szpitalny wpisany został w 2006 r. do rejestru zabytków)
RKS ORZEŁ
Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów "Zofiówka"
Sanatorium Hanki Sawickiej
Jest to spory, bardzo ciekawie wyglądający budynek, niestety zupełnie opustoszały. Klimat jednak wyczuwa się wyraźnie, w budynku wszędzie pełno szkła, pachnie lekami, część pomieszczeń spalona. Dostęp do obiektu jest wolny.
Dom Wczasowy "Niespodzianka"
Pol-Hotel umiera powoli...
"Obrazki, jak po eksplozji bomby atomowej – umeblowane pokoje, pościel na niektórych łóżkach, rozrzucone sprzęty, w kuchni walają się garnki i przyprawy, wszędzie chaos – tylko ludzi brak. Tak wygląda Pol-Hotel w Pogorzeli, jeszcze dwa lata temu działający, dziś systematycznie demolowany i rozkradany |
Ukryty w gęstych celestynowskich lasach Pol-Hotel, zajmuje potężną, pięknie położoną, 6-hektarowa działkę w Pogorzeli, zaraz za granicami Otwocka. Liczący sobie niemal cztery dekady obiekt ma wyjątkowo ciekawą historię. Początkowo należał do Związku Młodzieży Wiejskiej, potem do ZSMP, czyli Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Po 1989 roku, dostosowując się do nowej rzeczywistości, ZSMP powołał spółkę z o.o. Pol-Hotel, która – trochę wbrew nazwie – nie prowadziła hotelu, lecz „ośrodek działalności statutowej z zapleczem hotelowym” - jak podkreślał w 2002 roku na naszych łamach kierownik obiektu, Krzysztof Czerwiński, w rozmowie z Jackiem Kałuszko. Pol-Hotel pełnił oczywiście rolę ośrodka szkoleniowo-rekreacyjnego, był częstym miejscem zlotów motocyklowych i samochodowych, ale przede wszystkim pozostawał ulubionym miejscem zjazdów aktywu partyjnego SLD z Leszkiem Millerem na czele. Hotel widmo Na stronie internetowej starostwa wciąż można znaleźć dokładne informacje o ofercie Pol-Hotelu – liczba miejsc noclegowych: 100; liczba pokoi: 39; średnia cena pokoju dwuosobowego: 100 zł; wyposażenie pokoi: łazienka, umywalka, radio; udogodnienia: restauracja, kawiarnia, bar, stołówka, sale konferencyjne, świetlica, sauna, kort tenisowy, parking strzeżony, akceptowanie zwierząt domowych... W rzeczywistości duma młodzieżówki socjalistycznej jest dziś okrętem widmo, miotanym bezładnie od rafy do rafy. O dzisiejszym stanie hotelu poinformował mnie brat żony, którego przeraziła degrengolada tego obiektu i ilość niszczącego się sprzętu, porzuconego na pastwę złodziei, wilgoci i robactwa. Jego opisy nie okazały się nawet w połowie przesadzone. Gdy przez nikogo nie zatrzymywany wjechałem na teren ośrodka i wszedłem do wnętrza przez wyrwane z zawiasów drzwi na tyłach budynku, przekroczyłem próg świata, o którym marzą scenografowie filmów o zagładzie. Wnętrze wyglądało, jak po eksplozji bomby atomowej, jakby jeszcze niedawno żyli, mieszkali, pracowali tam ludzie. Teraz pozostał tylko chaos – umeblowane pokoje, pościel na niektórych łóżkach, rozrzucone wszędzie sprzęty i papiery, rozbebeszone komputery, poprute przez poszukiwaczy miedzi ściany, w kuchni walają się garnki i przyprawy, na korytarzach stoją krzesła i stoły, w holu przy recepcji wciąż pyszni się wielki stół bilardowy a w piwnicach stosy napuchniętych od wilgoci książek – pamiątka po hotelowej bibliotece, pełnej literatury propagandowej, z dziełami Lenina na czele, ale i beletrystyki, encyklopedii, poradników, słowników. Zgroza! To wyróżnia Pol-Hotel od wielu innych, niszczejących od lat dawnych budynków. Tam zostawiono gołe mury, tu ZSMP porzucił niemal w pełni wyposażony obiekt, pozwalając na gigantyczne marnotrawstwo. Ile dotąd ukradziono, można tylko zgadywać. Ślady złodziejskich działań widać na każdym kroku. Tylko w listopadzie 2007 roku, gdy policja przyłapała na gorącym uczynku grupę szabrująca tam w biały dzień, na ich trzech samochodach dostawczych znaleziono sprzęt warty 100 tys. zł! Kto jest właścicielem? – Teren zajmowany przez Pol-Hotel, podzielony jest na kilka działek, z czego ponad 2 hektary należą do gminy, reszta była własnością ZSMP. –informuje Dariusz Kołodziejczyk, sekretarz gminy Celestynów. – W księdze wieczystej znajduje się jednak dziwny zapis, mówiący o prawie gospodarowania przez związek również działką gminną. Staramy się teraz dowiedzieć, skąd wziął się taki zapis i co się za nim kryje. To nie koniec niespodzianek. ZSMP przestał się interesować tym obiektem jakieś dwa lata temu, ale – jak udało nam się ustalić – znacznie dłużej zalega z podatkami od nieruchomości. W związku z tym w księdze wieczystej działki, należącej do związku, pojawił się zapis hipoteczny na rzecz wierzytelności, które ma wobec niego gmina Celestynów. Ściąganiem zadłużenie zajmuje się komornik, choć jak dotąd raczej nieskutecznie. Dlaczego? Ponieważ ZSMP szybko pozbywa się swojego majątku. Udało nam się ustalić, że związek swoją działkę sprzedało spółce Vers Libre Sp. z o.o., dokładnie 13 listopada 2007 roku. Co ciekawe, adres spółki jest identyczny, jak siedziby głównej ZSMP – ul. Smolna 40, w Warszawie. Próby skontaktowania się pod warszawskim adresem z przedstawicielami zarówno organizacji, jak i spółki, nie przyniosły żadnego efektu. Numery stacjonarne okazały się nieaktualne. Udało nam się jednak „namierzyć” vice prezesa zarządu Vers Libry, Tytusa Sebastiana Fokszana, który na co dzień zasiada w radzie gminy Sulechów, w Powiecie Zielonogórskim. – Rzeczywiście stan ośrodka jest fatalny, ale my, jako spółka już go takim zastaliśmy. To, że Pol-Hotel nadal popada w rujnację, nie jest wynikiem naszej złej woli, lecz braku środków i możliwości. – podkreślił Tytus Sebastian Fokszan. Vice prezes Fokszan dodał jednak, że od dawna nie działa w Warszawie, pracując przede wszystkim w zielonogórskim i odesłał nas do prezesa Vers Libry, Sławomira Gowina. - Za dewastację ośrodka odpowiedzialny jest poprzedni właściciel, spółka Pol-Hotel, która dokonała wielu zaniedbań. Obiekt jest poza tym wiekowy i nadaje raczej do wyburzenia, niż remontu. Mamy jednak plany związane z tym obiektem, chcemy wybudować tu podobny, ale nowoczesny ośrodek sportowo-rekreacyjno-rozrywkowy, ukierunkowany być może również na leczenie i rehabilitację. Teraz jednak trudno znaleźć partnera do takiej inwestycji. – wyznaje Sławomir Gowin. Po naszej sugestii, mówiącej o niszczeniu się wielu sprzętów, mogących jeszcze komuś służyć, prezes Vers Libry złożył ważną deklarację – Jeśli zgłoszą się do państwa gazety jakieś instytucje, np. domy dziecka, ośrodki pomocy czy noclegownie, którym jakieś meble i sprzęty z hotelu mogą się przydać, daję słowo, że je oddamy. Lepsze to, niż pozwolić im się marnować. To piękny gest prezesa, ale czy ma on prawo dysponować tymi dobrami? Krótko po rozmowie z nim dowiedzieliśmy się, że działka figurująca w spisie ewidencyjnym pod numerem 1644, z dniem 23 grudnia 2008 roku została odsprzedana przez spółkę Vers Libre pewnemu prywatnemu małżeństwu. Wice prezes Fokszan zaznaczył, że nic nie wie o odsprzedaniu działek osobom prywatnym. – Z tego, co wiem, jedynym właścicielem tego terenu, obok gminy Celestynów, jest wciąż nasza spółka. - Owszem, działkę sprzedaliśmy, ale nie ma to żadnego wpływu na plany, o którym mówiłem. Są one wciąż aktualne. – podkreśla prezes Gowin. Tak to liczący 3,7 hektara i warty niemal 4 mln zł teren, przechodzi z rąk do rąk. Nie tylko Pol-Hotel ZSMP – mimo, że dzisiaj w życiu publicznym praktycznie nie funkcjonuje – zachował część swojego majątku, zarówno tego, którego jest faktycznym właścicielem, jak i dzierżawionego. Pol-Hotel jest jednym z kilku takich ośrodków, należących do organizacji. Dwa kolejne znajdują się w Łagowie Lubuskim i Augustowie. Ich los jest podobny, choć nie zawsze tak tragiczny. Umowę dzierżawy ośrodka „Borki”, popadającego w coraz większą ruinę, augustowskie nadleśnictwo wypowiedziało organizacji we wrześniu zeszłego roku. Powód, to wysokie zaległości z opłatami. Co ciekawe, ZSMP nadal szuka klientów na tegoroczne lato. Ośrodek Kaczy Dołek w Łagowie Lubuskim, od niemal 20 lat dzierżawiony od ZSMP przez prywatną firmę, ma się dobrze i wciąż przyjmuje wczasowiczów. Wciąż niepewny jest natomiast los, zdewastowanego podobnie jak Pol-Hotel, ośrodka wypoczynkowego „Ameliówka” na terenie gminy Masłów, koło Kielc. Gmina jest właścicielem gruntów, ale nie może wyremontować opuszczonych budynków, bo formalnie ich użytkownikiem jest ZSMP. Ten ostatni domagał się przed Sądem Okręgowym w Kielcach prawa do wieczystego użytkowania obiektów, ale sąd rozstrzygnął sprawę na korzyść gminy. Wyrok nie jest jednak prawomocny. W publikacji komentującej sprawę Ameliówki, którą zamieścił portal maslow.info, wójt Masłowa, Włodzimierz Korona, podsumował rzecz krótko: „Działania ZSMP służą wyczyszczeniu terenu. Chcą pozyskać majątek bez obciążeń, by „opchnąć” grunt.” Nieoficjalnie podobne opinie usłyszeliśmy od przedstawicieli gminy Celestynów. Jak skończy się walka o Pol-Hotel? Do tematu z pewnością wrócimy." Autor: Przemek Skoczek źródło: www |
Dom Dziecka "Buczek"
Willa Julia
W 1893 na posiadłości Karstensa wznosiły się dwa domy do wynajęcia: murowana willa Julia, wówczas znajdująca się przy ulicy Warszawskiej 19, oraz drewniany budynek przy ulicy Kościelnej 4. Na początku XX wieku posesja przeszła w posiadanie Aleksandra Kowalskiego, który założył tu inhalatorium, zakład hydropatyczny i skład apteczny. W ogrodzie na terenie posesji wybudował kolejny drewniany budynek (przy ulicy Warszawskiej 23a) oraz pijalnię wody mineralnej "Motor".
Na początku lat 20. XX wieku willa należała do pediatry Gotlieba Kremera. Od 1925 mieścił się tu urząd pocztowo-telegraficzny, kierowany przez Aleksandra Kowalskiego. Około 1935 pocztę przeniesiono do dawnej willi "Cacko", a w "Julii" pozostał tylko urząd telegraficzny. Narożnik posesji zajmowały kioski i sklepy (w tym miejscu obecnie znajduje się Restauracja Stylowa.
Mimo objęcia opieką konserwatorską, willa pozostaje w stanie ruiny.
źródło: wikipedia
niedziela, czerwca 13, 2010
13.06.2010 Czas na Otwock
sobota, czerwca 12, 2010
PENSJONAT ABRAMA GUREWICZA
CMENTARZ ŻYDOWSKI OTWOCK
Bunkry na Dąbrowickiej Górze
czwartek, czerwca 10, 2010
10.06.2010
wtorek, czerwca 08, 2010
Dom ul.Dankowicka 30
Wszystko zaczęło podupadać jak budynek przejmowały kolejne banki aż wreszcie wysiedlono wszystkich mieszkańców. Było to stosunkowo niedawno bo w 2007 roku ale stan domu jest opłakany, oczywiście dzięki szabrownikom, którzy ukradli co bardziej wartościowe kawałki.
poniedziałek, czerwca 07, 2010
Centrum Medycyny Alternatywnej
Sam widok bramy przy ulicy Cichej 4 mówi sam za siebie, kiedy na nią spojrzymy witają nas dwa metalowe pawie. Po wejściu na teren placówki widzimy spore gruzowisko jednak po prawej stronie został jeszcze jeden budynek przypominający małą przychodnie lekarską a w niej wielki stalowy piec do czego służył? zapewne do ogrzania wszystkich budynków. W budynku znajdują się różne malowidła naścienne na samym środku wielkie słońce a nad nim trzy splecione ze sobą węże.
Za budynkiem możemy dostrzec figurę wielkiego słonia oraz niesamowite posagi dwóch nosorożców białych stojących obok siebie. Nieopdal w lasku znajdziemy tabliczkę "panorama dla religijnie uzależnionych" oraz mały sztuczny staw. W głąb lasu po lewej stronie od pierwszego budynku możemy dostrzec drugi budynek a w nim kalendarz z roku 1982 i stare maszynopisy oraz rekopisy w różnych językach. Na podłodze stare porazrzucane dziecięce zabawki, ściany pobijane drewnem na styl lat 80-tych.
Najciekawsze jest to ze nie ma o tym miejscu żadnych informacji jedynie wzmianka o publikacji lekarza Stanisława Szczepaniaka "Upiory Afryki" (wydawana kolejno w trzech częściach 1997r , 1998r, 2000r kuleszówka). Czuć w tym miejscu klimat prosekciarski ciekawe jakich badań alternatywnych dokonywali lekarze...
IMPREZA HITLERA w Pałacu Sobańskich
Czerwona Willa
niedziela, czerwca 06, 2010
sobota, czerwca 05, 2010
Zakłady Wytwórcze Lamp Elektrycznych i Rtęciowych im. Róży Luksemburg 15.05.2010r
Suwnica 8.05.2010
Stare Kino WZ 8.05.2010
Szeligowska 32 gospadarstwo 8.05.2010
LINK DO GALERII
Mateusz Gotz
Twierdza Modlin 3.05.2010
LINK DO GALERII
Cybulice Małe 3.05.2010
W koszarach szyjowych do dziś można znaleźć oryginalne, kolorowe, pisane cyrylicą rosyjskie napisy, mówiące między innymi o tym ... gdzie była kuchnia. Do niedawna w Forcie VII można było obejrzeć także kilka sztuk pancernych drzwi oraz rosyjską pancerną kopułę obserwacyjną, jedną z dwóch jakie znajdowały się na terenie fortu. Niestety to już historia, drzwi „wyparowały”, a kopuła została wycięta palnikami i zapewne wywieziona na złom! Wkurzyło mnie to, bo jeszcze w lutym 2004 roku zrobiłem przy niej zdjęcie synowi, a w półtora miesiąca później, gdy wpadliśmy do fortu na ponowny rekonesans okazało się, że kopuły nie ma!.
Atomowa Kwatera Dowodzenia w Puszczy Kampinoskiej 3.05.2010
LINK DO GALERII