Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów "Zofiówka" - zbudowany w 1907 roku otwarty oficjalnie w 1908 roku szpital i sanatorium w Otwocku.
Szpital powstał z inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Umysłowo i Nerwowo Chorymi Żydami. Początkowo znajdował sie przy ulicy Wólczanskiej, następnie Kochanowskiego. Jego głównym organizatorem był Samuel Goldflam, który kierował szpitalem do 1926 roku. Początkowo lecznica miała 95 łóżek. W 1910 r. powstał kolejny - dla kobiet, a w 1926 r. dobudowano jeszcze jeden. W 1935 r. był to już duży zakład, na 275 łóżek. Do Zofiówki, zawdzięczającej swą nazwę imieniu fundatorki, trafiali niezamożni w większości Żydzi, których leczono bezpłatnie. Utrzymanie pewnej, niewielkiej liczby chorych, finansowały ich rodziny, lub gminy prowincji, z których pochodzili pacjenci. Leczenie schorzeń nerwowych i psychicznych w podobnych zakładach było wówczas nowością. W 1900 r. w Niemczech powstała pierwsza tego typu placówka w Europie - mieściła się w Zehlendorf pod Berlinem. W otwockim sanatorium stawiano na przywrócenie pacjentów społeczeństwu, a ważnym elementem terapii była praca.
Następnie kierownikami byli Kremer i Becker. Trzydziestomorgowy teren kupiono za biżuterię ofiarowana przez Zofię Endelmanową. W 1926 dobudowano dwa nowe budynki. W latach 1930 było to największe sanatorium w Otwocku. W zakładzie wykorzystywano nowa wówczas metodę uspołeczniania chorych przez pracę. W 1932 roku dyrektorem szpitala został psychiatra Jakub Piotr Frostig a zastepcą był Izaak Frydman.
Matka Juliana Tuwima - Adela Tuwim - po próbie samobójczej została umieszczona w Zofiówce, kiedy lekarzem naczelnym był Piotr Frostig.
"Jest na cmentarzu łódzkim, na cmentarzu żydowskim,
Grób polski mojej matki,
Mojej matki żydowskiej.
Grób mojej Matki Polki,
Mojej Matki Żydówki,
Znad Wisły Ją przywiozłem
Na brzeg fabrycznej Łódki.
Zastrzelił ją faszysta
... Przestrzelił świat matczyny:
Dwie pieszczotliwe zgłoski,
Trupa z okna wyrzucił
Na święty bruk otwocki. "
(fragment wiersza Tuwima "Matka")
Matka Tuwima została zabita i pochowana przy domu na ul. Reymonta 7. W Zofiówce przybywał i został zamordowany w 1942 aktor Michał Znicz.
W czasie okupacji Zofiówka mieściła się na terenie getta "Kuracyjnego" w Otwocku. W 1940 roku panowały tam głód i straszne warunki. Zofiówka była pod zarządem nazistowskiego lekarza Josta Walbuma. Był to z rozkazu Niemców jedyny zakład dla umysłowo chorych Żydów na terenie Guberni. W 1941 r. znajdowało się tam 350 chorych. W czasie likwidacji getta w Otwocku od 19 sierpnia w szpitalu zamordowano około 110-140 osób; część rozstrzelano na miejscu, resztę wywieziono do Treblinki. Ukraińcy spędzili chorych i personel do pawilonu I "Zofiówki". W czasie likwidacji szpitala część personelu była w stanie uciec karetką sanitarną do Warszawy. Wyjechał dr Stefan Miller z żoną, a samobójstwo popełnił dr Maślanko, dr Lewinówna, a także szef „Zofiówki” - dr Włodzimierz Kaufaman, dr Dorota Lewi i kilku innych lekarzy.
W połowie 1943 roku w Zofiówce oraz w sanatorium "Brijus" powstał ośrodek w ramach akcji Lebensborn - niemieckiej instytucji opiekuńczo-charytatywnej do "odnowienia krwi niemieckiej" i "hodowli nordyckiej rasy nadludzi". Ośrodek nazywał się "Lebensborn Ostland". Oba ośrodki zostały przejęte przez Niemców po likwidacji otwockiego getta w sierpniu 1942 r.
Miały pomieścić ok. 100 matek i 150 dzieci, stając się "wzorcowymi placówkami w Generalnym Gubernatorstwie prowadzonymi przez SS". Urządzenia i wyposażenie dostarczono z ograbionego getta warszawskiego. Zakład zajmował się również germanizacją dzieci polskich, i przystosowaniem ich do adopcji w rodzinach niemieckich.
Po wojnie, aż do połowy lat 80. leczono w Zofiówce gruźlicę. Sanatorium nosiło wówczas imię Stefana Okrzei (od 1956 r.), przyjmowało z początku młodzież, a od 1968 r. - dorosłych. W 1985 r. szpital powrócił do pierwotnej nazwy i znów zaczęto leczyć tu schorzenia neuropsychiatryczne, ale pacjentami były głównie dzieci. Funkcjonował oddział dla dzieci z zaburzeniami neuropsychiatrycznymi, dla młodzieży uzależnionej od środków odurzających i dla dorosłych chorych psychicznie. Obecnie obiekt jest zdewastowany. O uznanie swojego prawa do udziału w nieruchomości stara się przed sądem gmina żydowska.